niedziela, 25 listopada 2012

Wieczorny spacer po starym Perpignan





A oto kilka migawek z wczorajszego spaceru wieczorową porą
 po starym Perpignan....




Jarmark bożonarodzeniowy
 (malutki, bo tradycja przyszła z północy kraju całkiem niedawno)


Ludzi na razie niewiele, bo jest jeszcze listopad
i jakoś trudno się przekonać ze święta tuż, tuż




Stoisko ze smakołykami z rożnych regionów Francji

Wielka chałka z Vendée
(środkowa cześć francuskiego wybrzeża atlantyckiego)

*****


A tu już dwa charakterystyczne sklepy  starego Perpignan: 
tak zwane "mydło i powidło" (dosłownie)


tradycyjne obrusy i ściereczki w paski




****






to na tej ulicy są oba sklepiki z "mydłem i powidłem"
To tutaj sprzedają
konfitury z wczorajszego wpisu o konfiturach

*************
Nagle śliczne wejście w bramę...
prowadzące do tej właśnie galerii

Sklep z antykami.... i kawiarnia
większość uliczek starego miasta
 zamknięta jest dla ruchu 


******



jedyny w swym rodzaju sklep z figurkami
do szopek bożonarodzeniowych (i nie tylko)
 ****





CDN.... (kiedyś jeszcze)

3 komentarze:

  1. Kiedys, gdy mieszkalismy w Beziers, zawieźlismy moją córkę do Perpignan na pociąg do Barcelony i spedzilismy tam pół dnia. Było to 29 grudnia, bo ona koniecznie chciala wrocic na sylwestra do znajomych. Miło wspominam Perpignan, a stacja kolejowa z miasta ma być srodkiem swiata wg Salvadore Dali, gdzies tam wyczytalam. Nie mogę znaleźć płyty z tamtych czasów. Pamietam, ze wszedzie były napisy po katalonsku, pisalam o tym jakiś felietonik kiedyś. Może gdzies znajdę, to zamieszczę dla ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio dworzec został rozbudowany ze względu na rozwój TGV i pociągnięcie szybkiej linii aż do Figueras (a od kwietnia TGV będzie jeździć z Paryża do samej Barcelony). Nowa część dworca w Perpignan mieści w sobie także galerie handlowa o nazwie "Centre del Mon", właśnie w nawiązaniu do Daliego. Te część otwarto dwa lata temu gdy TGV dotarło do Figueras po hiszpańskiej stronie .
    Niestety po prawie dwóch latach działalności galeria nie przynosi satysfakcji właścicielom sklepów. Ruch jest za mały, parking nieduży i drogi. Dojazd od strony miasta niezbyt dogodny. Niezadowolenie rośnie wśród handlowców, Teraz wszyscy sobie powtarzają, ze wszystko zmieni się na lepsze gdy TGV dotrze do Barcelony... Zobaczymy w kwietniu. Napisy ulic są owszem po francusku i po katalońsku. Tak samo jak np w Carcassone po francusku i oksytańsku, czy w Bretanii po francusku i bretońsku. To dodaje regionom francuskim swoistego uroku i kolorytu, nieprawdaż? Jak znajdziesz opis swych ówczesnych wrażeń, to z chęcią się z nimi zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń