niedziela, 14 grudnia 2014

Alzackie miasteczko Colmar w świątecznej szacie 2014



Gdzie są najpiękniejsze i najbardziej znane francuskie jarmarki bożonarodzeniowe? 
Oczywiście w Alzacji i tylko tam. Żaden inny region nie potrafi stworzyć tak wspanialej atmosfery świątecznej jak Alzacja. Tam po prostu chyba wszyscy kochają święta i okres je poprzedzający. 
I świetnie się przy tym bawią ...

Typowe alzackie dekoracje według rysunków znanego artysty Hanzi'ego.
Tu na pierwszym piętrze jednego ze sklepów na starówce.

Każde miasto, miasteczko i większość wiosek, ma swój jarmark bożonarodzeniowy. 
Wszędzie widać dekoracje, światełka i stoiska z grzanym winem (oczywiście alzackim przede wszystkim). A że i dzieci kochają naśladować dorosłych w piciu grzańca, to ktoś kiedyś wymyślił dla nich grzany sok pomarańczowy i grzany sok jabłkowy. 
W końcu nie wszyscy muszą pić kakao :)



Po wpisie o tegorocznym paryskim jarmarku na Polach Elizejskich (KLIK TU), chciałabym wam teraz pokazać najbardziej uroczy jarmark w Alzacji (opinia osobista na podstawie tych jarmarków, które kiedykolwiek widziałam). 

Czy ktoś już zgadł, że chodzi o Colmar? (Głupie pytanie, przecież czytaliście tytuł :)) Byłam tam po raz pierwszy w tym roku i po prostu zauroczyło mnie. Ograniczyłam się do zwiedzenia jedynie jarmarku, postanawiając powrócić tam ponownie o innej porze roku. 




Nie chcę porównywać Colmar do innych miast Alzacji, bo każde ma swój urok i plusy. 
Colmar jednak jest jak z bajki. Okraszone światłami i dekoracjami wydaje się jak nie z tego świata… Spacerując uliczkami gdzie średniowieczne domy stoją w pełnej krasie, nie sposób oprzeć się magii świątecznej.







Przystrojone wystawy sklepów przyciągają wzrok równie mocno co i kolorowe stoiska świąteczne. Dominują smakołyki alzackie (ciastka, pierniki) i dekoracje świąteczne. Po paryskim jarmarku ten w Colmar wydaje się na pierwszy rzut oka dużo bardziej autentyczny i miły dla oka. 
Oglądając te bajeczne widoczki nie dziwię się wcale, że ludzie przyjeżdżają czasem nawet z innych kontynentów specjalnie w okresie świątecznym, aby móc to wszystko ujrzeć na własne oczy. 




Czuje się "uprzywilejowana" - to znaczy sama sobie stworzyłam i zorganizowałam ten "przywilej":) - bo w tym roku zwiedzę aż trzy alzackie jarmarki świąteczne. 

Na tym w Colmar było dość tłoczno, bo trafiłam akurat na sobotnie późne popołudnie, ale wąskie, kręte uliczki nie były zupełnie zapchane i dało się jednak przejść. Gorzej było na placykach ze stoiskami, bo tłum nie tyle się posuwał, co kłębił przed stoiskami :)

Największy tłok panował na placykach ze świątecznymi stoiskami

Na uliczkach dawało się jeszcze jakoś przejść

Czasem trzeba było poczekać dobrych minut, by móc "strzelić fotke" jakiegoś stoiska czy wystawy sklepowej :)







Udekorowana od strony ulicy restauracja :)

Poza samym średniowiecznym sercem miasta , na Polu Marsowym, ulokowały się w tym roku lodowisko, duża choinka i ciekawostka , czyli bar na karuzeli.




Do baru na karuzeli stała kolejka.
Ciekawe ile czasu można jeździć na karuzeli pijąc np grzane wino,
żeby świat potem zbytnio nie wirował ? :)))


Gdybym miała kiedykolwiek wybrać jeden ulubiony jarmark w Alzacji, to byłby to dla mnie nie mały  problem. 

Gdyby zaś kazano mi wybrać trzy jarmarki, to z pewnością znalazłby się wśród nich tez ten z Colmar :)



Takimi choinkami udekorowano jedna z ulic prowadzących od dworca kolejowego do centrum Colmar.
Zresztą dojście z dworca na jarmark jest świetnie oznakowane i idzie się "po sznureczku"
Dziękuję za wspólną przechadzkę :)


Już niedługo trzeci wpis z tegorocznego cyklu o jarmarkach bożonarodzeniowych :)



17 komentarzy:

  1. I nawet pogoda chyba dopisala:) Pieknie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciepło i nie padało, czyli super:) chociaż tak by mi sie marzyło pare centymetrów śniegu na takim jarmarku :))

      Usuń
    2. Najwazniejsze, ze jestes zauroczona :)

      Usuń
  2. Bardzo tam ładnie. Ciekawie zobaczyć ten region, bo nigdy nie miałem okazji tam być. Masz rację, że to ma wymiar również zabawy to widać między innymi przez ozdoby, ludzie po prostu dobrze się bawią. Fajnie. Pozdrawiam. A jutro wieczorem - na blogu, jarmark na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Region wart "grzechu" i jak najbardziej godzien uwagi każdego Wędrowcy. Ciekawa jestem waszego spojrzenia na zwiedzony jarmark w B. U mnie wpis na ten temat dopiero pod koniec cyklu :))

      Usuń
  3. Pięknie wygląda Colmar w świątecznej szacie i z jarmarkiem. Byłam w tym pięknym miasteczku, ale za dnia i nie w takim okresie.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest tam jak w bajce, ale jestem przekonana, ze o innych porach jest tez pięknie i dlatego mam zamiar ram sie jeszcze kiedyś wybrać :)) pozdrawiam Gigo

      Usuń
  4. piękne zdjęcia Nika .. ale wspaniały jarmark ! ... Colmar jest śliczny byłem tam kiedyś we wrześniu kilka lat temu i koniecznie chcę powrócić
    bardzo ciepło pozdrawiam :^)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesto slyszalam, ze jak ktos tam zawita to bedzie koniecznie chcial znow przyjechac :) Chyba cos w tym jest :)

      Usuń
  5. ładne dekoracje.. ale i tu,,, śniegu nie widzę....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, z sniegiem w tym roku krucho, a tak by moglo byc pieknie na osniezonym jarmarku....
      . Cieszylam sie jednak, ze nie padalo podczas naszej wizyty :)

      Usuń
  6. ale fajnie, najbardziej podobałoby mi się lodowisko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciągle nie moge jakoś tam dojechać w okresie świąt, a marzę o bożonarodzeniowym jarmarku w Alzacji! Moze na przyszły rok się uda... :) po twoich zdjęciach mam jeszcze większą ochotę tam się znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdroszczę! Nicea się nie umywa, to fakt. Zapisuję sobie taką podróż w planach na 2015!

    OdpowiedzUsuń
  9. ŁAŁ !!! Nie potrafię inaczej wyrazić zachwytu...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ehhh, wszystkie widoki ze zdjec znam na pamiec, chociaz nie ma na nich ulubionej kawiarni mojej corki (lat 3):)
    Bylam w listopadzie, w pierwszych dniach jarmarku. Nie bylo takich tlumow na szczescie. Jest tam tez w tym roku plac z atrakcjami dla dzieci, przesliczna kolejka dla dzieci, zywa szopka itd.
    A Colmar jest przepiekne zawsze! Colmar i okolica to, moim zdaniem, najladniejsza i najciekawsza czesc Alzacji. Moi faworyci to Colmar, Ribeauville, Eguisheim, Riquewihr. Ale jest tez mnostwo malych uroczych miejsc. Do tego klasztory, zamki, szlaki spacerowe pomiedzy winnicami, Wogezy.
    Bardzo ladne sa tez dekoracje wiosenne i jarmark przed Wielkanoca. Lato to oczywiscie kwiaty, kwiaty, kwiaty i degustacje wina (bezplatne). Polecam tez obejrzenie w Colmar najslawniejszego obrazu Alzacji - oltarza z Isenheim.
    Alzacja, poza atrakcjami dla doroslych w postaci niesamowitego jedzenia i wina, ma tez mnostwo atrakcji dla dzieci.
    Moglabym pisac w nieskonczonosc:)
    PS. W Ribeauville jest przed Swietami niesamowity jarmark swiateczno - sredniowieczny. Piekne dekoracje, ludzie w strojach z epoki, trzej krolowie na wielbladach, przejazdzki dla dzieci na oslach. Pala sie ogniska, pieka kasztany, grzeje wino. Tylko ludzi w tym roku za duzo, bo cieplo jest:)

    Milla

    OdpowiedzUsuń